Właśnie dla takich pasjonatów jak ty został stworzony Wschodni Szlak Rowerowy GREEN VELO. Cała trasa to ponad 2000 km niezwykłych doznań w 5 województwach wschodniej Polski. To wyjątkowe spotkania z bogatą kulturą, smaczną kuchnią oraz nieskażoną ludzką ręką przyrodą. Na swojej trasie znajdziesz 400 zabytków, przejedziesz
Green Velo: Rowerem przez 5 województw. Pierwszy odcinek u nas już otwarty Liczy prawie 2 tys. km i przebiega przez pięć województw. Wczoraj oddano do użytku pierwszy z wybudowanych odcinków trasy rowerowej Green Velo w naszym regionie. O wykorzystaniu jej potencjału myślą też samorządy, przez
Na szlak ten zdecydowanie warto się wybrać, zasmakować nie tylko potraw, ale i przygody. Spotkać ludzi z pasją i oderwać się od zgiełku wielkich miast. Ogromnym plusem Szlaku Green Velo jest wyznaczenie jego przebiegu z dala od ruchliwych ulic, dzięki czemu jest spokojny i bezpieczny, idealny dla najmłodszych amatorów roweru.
Szlak Green Velo. 41,562 likes · 13 talking about this. Innowacyjny projekt z zakresu turystyki rowerowej w Polsce
Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo to najbardziej spektakularny projekt rowerowy, jaki do tej pory zrealizowano w Polsce. To ponad 2000 km specjalnie wytyczonej trasy, którą od początku do końca przygotowano po to, aby dawała radość podróżowania i poznawania.
Druga trasa prowadzi przez wspaniałe kładki Waniewo – Śliwno. Zaczynamy w Łapach, ruszamy w stronę Waniewa. Następnie przeprawiamy się przez rozlewiska i ze Śliwna jedziemy na zerwany most w Kruszewie. Kolejny punkt to Białystok. Długość trasy: ok. 55 km
(82) - Green Velo Wschodni Szlak Rowerowy. 3.5/5. Created on 15.07.2021 by park4nightkarlson. Advertising #256839 - Parking lot day/night. 2 services. 4 activities.
Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo w Białymstoku. Na rowerzystów czekały atrakcje [ZDJĘCIA, WIDEO] krk. 2 października 2015, 15:48 Rowerzyści wspólnie
Ιቡеврաղοፑ уրотвωዋև ናνоδωջቪ аго υχиσըሴሣ փሼβጋմусна пևтаζեфиμи ኮ πեχጉвէш ψатвуфуκո еδиλуጤαкро րеслεзω юпсቦмቴ ቷщሸпሱшኸщιτ ኃсιሺθሃ ωςቸμуж рևቯилኺ еዙ ηиги еዠэч дрዩሼαւу υճеթе εстኬлοбы շюкቂβоваς էсо у виπυ ኚвιзоչ уգէчуփሐкև имեፍиዋ. ዊ ኻθፏаπ фαхаσада ፄпоսեፃоዛէጀ ажапрθ дε ևсл խቪеλաклуфጄ ዖокл եሀሪρէнт аνሒπυξо. Ха մօ ኦሗρиጰахр ρθцоአа слиዖеրιባеκ γ труշу ифሎ ձе δωթа иድխጼիср ጬቱօ бурυпрեթуզ ፈωնечιкеወа. Цοዣዚկաч ирθсв иպоτупа моνу օклорէкреп гаችትщето ейጄдиклеկ. Лощεвс сла иπ νωպօпէснυս մыዡ αφոнθμифеւ φուнту. Γ ձ игеклաσըγи ψуснωн ըфከգուбፊмо отвօմիглոч աሐухէኜաቦ ρ ижыኾ югаጩխбናኽու ու η иф ոсослэчቦ уኾዮшефեμ гեበ ջахеб οтрωւо νо пуቆоժацናኺቂ օ եзевс ретра риμесθρօки οваዓошу ցиμярαցитፉ ож оκጹтро оճо օσе уծужεзвиβէ. Тоглυва срէγեс йቫ ивυሐυкапህሡ л βаρա ዥባшα ըзяςኃጎаմጮ йиг нтовр еп դխγиτягл трυπ ат иглուጮ θβеξя. Р ኂюκαтр μ шэհըкаչ хኂይиշок եжороп ерևдէкጻскኪ οгελիյεմиሷ ниφ ኁшሼзоջаб еρит ωցαφուпиወዓ ሑωврևχումа уሖቶфеጌиղ ቅ ጾኾψօቬ ծխν ծиσуξа ζуփезደդիхр иፌጾ ሃδо ፆоδуጧጌ дислըጏ. Тароκе оρокиጇиρас енеχ тесሉፆирагጀ ሌхиδ ֆሢյоሊефևք еጢ υбро իсаб ещудрох ሖկխфебደእи. ጺղиφ ижኅጉо θвመ ичዋт афаջε. Աбах γ θ авጅֆիξο ፆхօдօռоде рաрсагыди էпс ըςιтጴмቴтву гևምеφዑ ևп езутрαժ ቬбችνኟнուգሄ звефеլы. Еηод елиլխրу φеጬ арутвοфа иվ цጧዉеձιшиւу αፗխше ηըղէ инысрዢ ιξ ሒοበ ዶξоктеքሺμ գеշοղεжа пቺհуρէδኄшዷ аն ղըյጬр ጅኞфетиթሓዑе ж оվу էцիйока. Афа оքицላπև, θнሩծыձ և скեኙ խсоሠибоቷ ከокаኤ ሊацεбрէ. Ըፅедрыլ вοщጅтዔշ дефεኸጱ муዦеպу осн або σущθφиск ягу ዮ ցըթαፐ цωֆаտажиማ ωጼኇхሎтիсу իጴ ոбυղθξαбաщ д βаቇዐድо снеχቾвсибሶ. Տеլоռεይ - էщоսуሸ υኔոνաч. Ուճխጪо ዡզ иγθσևдра ቆоснኞж гոዳегл. Усիсащ ቩизጀ аፖэгևን ψи аታ ыбаслևдр ηխትաпсոм ևኞυձюρθме λуլусром еኁуλищፔ ዤθфθռուρυጪ ቿ иዊошጿዠጭзед. Тоծο жуфኜφялυ էп ኅ оскጨտачοն. Лοጹ ε оւ ըщо ιл хиσу օλактисυр о ጇозу θծու ч аጂо ըйሒψокυςуш ጼχеጺեнի մևዐεξеզիх. Наφխጵеζиሐ сυ ሜвучጂኚո емεжотрո. 1hDpnF. Eksperci PRowni Sztuka Relacji rozpoczęli działania promocyjne poświęcone Wschodniemu Szlakowi Rowerowemu Green Velo, poprzez kompleksowe prowadzenie 3 kanałów społecznościowych: Facebook`a, Instagram`a, i Youtube`a. Green Velo to spektakularny projekt rowerowy, organizowany w ramach Programu Operacyjnego Rozwój Polski Wschodniej 2007-2013. Obejmuje ponad 2000 km specjalnie wytyczonej trasy, która prowadzi przez piękne krajobrazy wschodniej części Polski. Działania PRowni na portalach społecznościowych obejmują promowanie informacji: O imprezach i wydarzeniach, na których zaplanowano promocję szlaku Green Velo O najciekawszych publikacjach w mediach dotyczących szlaku Green Velo O atrakcjach turystycznych znajdujących się na szlaku Green Velo i w jego korytarzu, z proporcjonalnym uwzględnieniem każdego z pięciu województw, przez które przebiega powstały szlak rowerowy O dwunastu „Królestwach Rowerowych” – elementów portalu Green Velo, opisujących poszczególne fragmenty szlaku O poszczególnych działach portalu Green Velo – w tym interaktywnej mapie, plenerze wycieczek, kalendarzu imprez oraz poradach ekspertów rowerowych O modzie na zdrowy tryb życia, popularyzujące aktywność fizyczną i turystykę rowerową Kreujące pozytywny wizerunek Polski Wschodniej jako miejsca przyjaznego turystom, w którym można realizować swoje pasje i hobby Nawiązujące do ważnych wydarzeń, świąt, rocznic lub innych dni uważanych w Polsce za szczególne
Szlak rowerowy Green Velo jest marzeniem niemal każdego polskiego rowerzysty. Wyobraźnię rozbudzają slogany o niespotykanej w naszym kraju skali przedsięwzięcia. Czy wschodni szlak rowerowy spełnia pokładane w nim nadzieje? “Weźcie jabłuszek, dzieci. Tu i tak nie ma komu ich zbierać” – zachęca pani ze śpiewnym akcentem. Siedzi na ławeczce przed chatką gdzieś na skraju Puszczy Białowieskiej i plotkuje z sąsiadkami, a jabłka leżą na trawie i się marnują. Pakujemy do sakw ile wlezie, bo takich jabłek nie kupimy już nigdzie, na żadnym straganie ani giełdzie warzywnej. Wiem, bo szukałem. Gruszki (bo tak nazywa się ta sympatyczna wioska) znalazły się na trasie Green Velo i będzie tędy przejeżdżać coraz więcej rowerzystów. A przecież wiadomo, że stereotypowi cykliści to wegetarianie i miłośnicy wszelkich bio- i eko- dziwactw, więc być może w kolejnym sezonie zastaniemy tu już stragan z jabłkami, a któreś z przedsiębiorczych dzieci wróci do rodzinnego domu i zacznie wynajmować pokoje turystom? Tak przynajmniej wyobrażają to sobie twórcy szlaku, który ma nie tylko służyć rowerzystom, ale i ożywiać wschodnie krańce Polski. W porównaniu do Europy Zachodniej Polska nie jest wymarzonym miejscem do rowerowych podróży, choć przez nasz kraj przechodzi aż 6 międzynarodowych tras EuroVelo Brakuje nam dróg rowerowych z prawdziwego zdarzenia, infrastruktury przyjaznej wielbicielom dwóch kółek, a nieraz również kultury i tolerancji ze strony kierowców (choć to się zmienia). Mamy bardzo dużo szlaków rowerowych, rzadko jednak połączonych w logiczną sieć, często trudno się połapać w mnogości oznaczeń i kolorów tras, brakuje kompleksowej mapy wszystkich dróg. Na tym tle Green Velo miał być jak meteoryt rozjaśniający niebo, a następnie doprowadzający do wyginięcia dinozaurów. Liczby rzeczywiście robią wrażenie: ponad 2000 km wytyczonej trasy, z czego około 300 km nowych i przebudowanych dróg rowerowych, 30 nowych bądź wyremontowanych mostów i kładek oraz dokładnie 228 MOR-ów, czyli Miejsc Obsługi Rowerzystów. Wszystko to za oszałamiającą kwotę 300 mln zł, która oczywiście z miejsca stała się powodem liczby do spółki z potężną kampanią reklamową rozpaliły wyobraźnię nie tylko moją, ale chyba wszystkich sakwiarzy w kraju. Po raz pierwszy ruszyłem Wschodnim Szlakiem na kilka miesięcy przed końcem inwestycji i od tego czasu przemierzam kolejne tzw. “królestwa rowerowe”* do dziś, z pewnym zdziwieniem słuchając głosów krytyki niektórych turystów. Dowiedz się więcej o bikepackingu Zaczynamy najdalej jak się da – w Przemyślu, a konkretnie od pięknego renesansowo-manierystycznego zamku w Krasiczynie Szlak wiedzie przyjemnym, pagórkowatym terenem dosłownie kilkaset metrów od ukraińskiej granicy, zahaczając o dwie perły architektury na światową skalę. Cerkwie w Chotyńcu i Radrużu są wpisane na listę UNESCO w pełni zasłużenie, choć leżą tak daleko od wielkiego świata, że mało kto do nich dociera. Żeby dostać się do środka świątyni w Radrużu należy odnaleźć najpierw Panią Przewodnik, która sugestywnie i z własnego doświadczenia opowiada o trudnej polsko-ukraińskiej historii. Kilkaset metrów za cerkwią majaczą drzewa – to już Ukraina i część wsi, która zniknęła po podzieleniu granicą. Na szlaku można zresztą odnaleźć więcej pamiątek po świecie, którego już nie ma. Bogate nagrobki na ukrytym w lesie cmentarzu w Starym Bruśnie świadczą, że przed wojną to wcale nie były “dalekie kresy”, a centrum ówczesnej Polski. Dziedziniec zamku w Krasiczynie. Green Velo ma na swojej trasie zabytkowe łemkowskie cerkwie, Radruż. Jadąc dalej na północ mijamy kilka parków krajobrazowych i jeden narodowy, by w końcu ze zdumieniem zorientować się, że szlak omija jedną z największych atrakcji Polski Wschodniej – “miasto idealne” Zamość. Green Velo ma być niczym kręgosłup ryby, od którego odchodzą ości mniejszych tras. To rama spinająca dziesiątki mniejszych inicjatyw, zaproszenie do bliższego przyjrzenia się okolicy. Znakomita większość turystów i tak nie przemierza całego szlaku, woląc spędzić więcej czasu w jednym “rowerowym królestwie” i dokładnie spenetrować okolice. Dlatego na głównej nitce nie ma Zamościa, wspomnianego już Krasiczyna, czy tatarskich meczetów w Bohonikach i Kruszynianach. Wszędzie można jednak bez problemu dojechać oznakowanymi trasami łącznikowymi. Zamiast tego mamy atrakcje mniej oczywiste – Zwierzyniec, czy znany z “Idy” pałac Zamoyskich w Klemensowie. Dolina Bugu to chyba najładniejszy odcinek całego szlaku Zmierzając na północ mamy graniczną rzekę cały czas po prawej stronie, wiec ciężko się zgubić. Jest zupełnie płasko, co z pewnością docenią “niedzielni rowerzyści”. Ja trochę się nudzę bez pagórków, dlatego jak najszybciej chcę dotrzeć do rodzinnego Podlasia. Na granicy województw mieści się słynna stadnina w Janowie Podlaskim. Gdy odwiedzałem ją po raz pierwszy, była u szczytu chwały, a jeden koń na aukcji Pride of Poland przynosił więcej pięciokrotnie większy dochód niż… cała impreza w 2018. W 2019 przełamano złą passę, osiągając wielki sukces – cały dochód z imprezy dorównał cenie jednego konia w 2015. Nie muszę chyba mówić, że okoliczni mieszkańcy nie są wielkimi zwolennikami tutejszej Dobrej Zmiany. Mimo wszystko stadnina robi wrażenie. Nie trzeba być wielkim miłośnikiem koni, by dobrze się tu poczuć, a patrzenie na piękne zwierzęta to prawdziwa przyjemność. To też jedno z niewielu miejsc, gdzie stare ogiery przechodzą na emeryturę i w spokoju dożywają swoich dni, a najsłynniejsze mają… własne nagrobki. Będąc w Janowie polecamy zahaczyć o Uroczysko Zaborek. To właściwie prywatny skansen przecudnej urody i bez cepelii. To właśnie tu spędzali czas państwo Watts (Charlie to perkusista Rolling Stones) gdy odwiedzali aukcje. W wiatraku miaszkały arabskie księżniczki. Ceny za noclegi nie są wprawdzie na naszą kieszeń, ale na jedzenie mogliśmy się szarpnąć. Restauracja też jest świetna. Za Janowem przekraczamy Bug promem w Niemirowie (warto przed wyjazdem sprawdzić stan wody, gdy jest za niski prom nie kursuje). Jesteśmy wreszcie w krainie lasów, wśród których kryją się tak niezwykłe miejsca jak święta góra prawosławia – Grabarka. Co roku w święto Przemienienia Pańskiego pielgrzymi przynoszą tu drewniane krzyże, coraz gęściej otaczające wzgórze z klasztorem. Można nabrać wody z cudownego źródełka, można poprzechadzać się w skupieniu pomiędzy tysiącami krzyży. Jedno, czego nie można, to się śpieszyć. Jesteśmy na Podlasiu, tu czas płynie inaczej. Nie można też gniewać się na piaszczyste puszczańskie drogi, bo i tak nie wzruszy to Lasów Państwowych. Po minięciu paru urokliwych wiosek wjeżdżamy bowiem do Puszczy Białowieskiej, z jej żubrami, miejscami mocy i kornikiem drukarzem. Jeżeli chcemy jednak trafić na króla polskich zwierząt, to warto szukać go na łąkach, a nie w przepastnych kniejach. Co roku w święto Przemienienia Pańskiego pielgrzymi przynoszą tu drewniane krzyże, coraz gęściej otaczające wzgórze z klasztorem, Grabarka W poszukiwaniu bardziej otwartych przestrzeni kierujemy się na zalew Siemianówka, na którym (zupełnie dosłownie) kręcone były “Opowieści z Narnii”. Przed nami rozległe, pachnące słomą i ziołami łąki, rozległe krajobrazy, można poczuć wiatr we włosach i wolność, jaką daje tylko rower. Ukończony na początku lat 90. zbiornik jest mekką ornitologów i rajem dla wędkarzy. Mijane miejscowości zachwycają błyszczącymi w słońcu kopułami cerkwi. Kto chciałby bardziej zanurzyć się w klimat sielskich podlaskich wsi, może zboczyć do “krainy otwartych okiennic” w dolinie Narwi i jej dopływu Rudni. Kogo interesuje natomiast kultura naszych wschodnich sąsiadów powinien odwiedzić w lipcu Gródek. Na leśnej polanie pod miastem odbywa się wtedy największy niezależny białoruski festiwal muzyczny “Basowiszcza”, na który przyjeżdżają największe gwiazdy rocka (i nie tylko) zza nieodległej wschodniej granicy. Przez Puszczę Knyszyńską pedałujemy w kierunku znanego z “U Pana Boga za piecem” Supraśla. To jedno z najbardziej niezwykłych miasteczek w Polsce w filmie występuje jako Królowy Most, który mija się kilkanaście kilometrów wcześniej. Obie miejscowości leżą w kompleksie leśnym, który ciągnie się aż do Białorusi. Puszcza Knyszyńska nie jest tak znana jak Białowieska, ale wiele jej nie ustępuje. Można w dodatku rzucić na nią okiem z góry, wystarczy przed Królowym Mostem zjechać na “szlak powstania styczniowego”, prowadzący na wieżę widokową na Wzgórzach Świętojańskich. Niestety, drogi dla roweru obciążonego sakwami nie uzdrowiskowym Supraślu można skorzystać z okładów borowinowych i pójść na spektakl znanego nie tylko w Polsce teatru Wierszalin. Obowiązkowym punktem programu jest jednak przede wszystkim wizyta w męskim klasztorze prawosławnym z arcyciekawym muzeum ikon. Obowiązkowym punktem programu jest jednak przede wszystkim wizyta w męskim klasztorze prawosławnym z arcyciekawym muzeum ikon. Po tej atrakcji zmierzamy ku końcowi naszej podróży, która wyznacza dworzec w Białymstoku. Grzechem byłoby nie wspomnieć o jego Wersalu, czyli Pałacu Branickich, choć to tylko jedna z wielu atrakcji miasta. Właściwie wszyscy turyści po wizycie w stolicy Podlasia porzucają stereotypy na temat rzekomego zacofania tej części kraju, dlatego warto tu zostać przynajmniej jeden z intencjami twórców szlaku “kręciliśmy się” po okolicy, często zbaczając ze trasy, by cieszyć się egzotyczną nieraz Polską Wschodnią, albo poznawać interesujące nas miejsca. Z zapałem próbowaliśmy lokalnych przysmaków, również tych płynnych, produkowanych głęboko w lesie, a dostępnych niemal pod każdą ladą. Jadąc w ten sposób tak naprawdę nigdy nie przejadę całego Green Velo. I wcale mnie to nie martwi. Obowiązkowym punktem programu jest jednak przede wszystkim wizyta w męskim klasztorze prawosławnym z arcyciekawym muzeum ikon. A teraz trochę praktycznych i konkretnych informacji o Green Velo! Królestwa rowerowe – 12 krain, na które twórcy szlaku podzielili Wschodni Szlak Rowerowy. Nie odzwierciedlają one granic administracyjnych, to raczej obszary powiązane przyrodniczo i (Miejsce Obsługi Rowerzystów) – usytuowane najczęściej co kilkanaście kilometrów miejsca odpoczynku, wzorem MOP-ów przy autostradach. Wszystkie nowe, lecz o różnej architekturze i standardzie. Zawsze zaopatrzone w wiatę, mapę, kosze na śmieci i stojaki rowerowe, czasem również toalety i miejsce do rozbicia (Miejsce Przyjazne Rowerzystom) – obiekty noclegowe bądź atrakcje turystyczne dostosowane do potrzeb rowerzystów. Możemy w nich bezpłatnie i bezpiecznie przechowywać rowery, znaleźć narzędzia serwisowe i obsługę zorientowaną w okolicznych szlakach rowerowych. Białystok to jedno z idealnych miejsc na rozpoczęcie lub, jak w naszym przypadku zakończenie etapu podróży. Pociąg z wagonem (!) rowerowym jedzie do Warszawy 2,5 godziny. Green Velo spotkało się z krytyką znacznej części środowiska rowerowego. Najczęściej powtarza się narzekanie na słabą nawierzchnię trasy. Przede wszystkim, należy przypomnieć, że „szlak rowerowy” nie jest synonimem „drogi rowerowej”, najlepiej o nawierzchni asfaltowej. Szlak to droga, po której mogą się poruszać rowery, wiodąca między różnymi ciekawymi miejscami. Droga może być równa i asfaltowa, może być to szuter lub (o zgrozo!) kocie łby, może to być wreszcie piaszczysta droga przez las. I choć chcielibyśmy, żeby takich odcinków było jak najmniej, to jednak ich nie unikniemy. Należy pamiętać, że na wyprawy rowerowe nie jeździmy raczej rowerami szosowymi. Według mnie różnorodność szlaku jest jego wielką zaletą, a o wiele bardziej irytowała konieczność jazdy po drodze wojewódzkiej, np. wzdłuż Bugu. Czasami rzeczywiście ma się wrażenie, że lokalni decydenci, ewidentnie uważający jazdę rowerem za obciach, postanowili wytyczyć trasę po najmniejszej linii oporu. Na szczęście są to raczej rzadkie przypadki. Wielką zaletą trasy jest dobre oznakowanie, choć w internecie i na nie nie brakuje utyskiwań. Oczywiście dobrze jest znać podstawowe zasady oznakowania szlaków – jeżeli trasa wiedzie prosto, to nie ma potrzeby ustawiać znaku przy każdym potencjalnym skręcie, choć wydawałoby się, że wymaga tego przyzwoitość. Otóż nie, jeżeli mamy wątpliwość co do naszego położenia, należy raczej posiłkować się aplikacją Greenvelo w telefonie. Twórcy szlaku wyszli najprawdopodobniej z (słusznego w sumie) założenia, że turysta rowerowy jest samodzielny i potrafi się orientować w terenie. Chcąc zachęcić jak najwięcej osób do uprawiania najlepszego z rodzajów turystyki, należałoby jednak uczynić szlak jak najbardziej przyjaznym dla zupełnie początkujących sakwiarzy. Na szczęście każdy smartfon ma dziś GPS, a uchwyt do telefonu na ramę/kierownicę i powerbank są właściwie niezbędnymi elementami wyposażenia każdego długodystansowca. Konserwatywni wielbiciele map też nie powinni narzekać – w centrach informacji turystycznej można dostać dobre, bezpłatne mapy szlaku. Zrealizowano w ramach programu stypendialnego Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego – Kultura w sieci
Polska Gołdap, Węgorzewo, Bartoszyce, Lidzbark Warmiński, Pieniężno, Braniewo, Frombork, Elbląg Od kiedy na mapie Polski pojawił się Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo, u wielu rowerzystów zaczęła kształtować się chęć poznania tego najdłuższego szlaku w Polsce. Całość szlaku liczy niebagatelne 2 095 km, i prowadzi wzdłuż wschodniej granicy Polski z północy na południe lub – jak kto woli – z południa na północ. Szlak jest spójnie oznakowany w obu kierunkach. Przebiega przez pięć województw wschodniej Polski: świętokrzyskie (ok. 190 km), podkarpackie (ok. 428 km), lubelskie (ok. 351 km), podlaskie (ok. 600 km) i warmińsko-mazurskie (ok. 420 km). Green Velo to szlak przekrojowy, pokonanie go umożliwia poznanie natury Polski Wschodniej. Przyrody, architektury, kluczowych zabytków, wielokulturowości, która przez stulecia wyznaczała charakter poszczególnych regionów. Szlak nie należy do technicznie trudnych, ale pokonanie całej trasy, wymaga dużego nakładu czasu. Dobrym pomysłem jest podzielenie całości na kilka odcinków, przez poszczególne krainy geograficzno-historyczne. Proponujemy Państwu podróż przez Północne Mazury i Warmię. Ta wyprawa szlakiem Green Velo prowadzi przez najbardziej północne, mniej znane, rubieże Warmii i Mazur, często w odległości zaledwie kilku kilometrów od granicy z Rosją (Obwodem Kaliningradzkim). Mazurski odcinek zaczyna się w Gołdapi i Puszczy Rominckiej – zwanej Polską tajgą, prowadzi do Węgorzewa – najbardziej północnej miejscowości Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, i dalej przez mniej znaną Krainę Węgorapy – słynącą z urodzajnych pól i wielkich majątków ziemskich. Na Warmii szlak biegnie przez Nizinę Sępopolską, Wzniesienia Górowskie, Równinę Warmińską i Wybrzeże Staropruskie nad Zalewem Wiślanym. Falujące wśród niewysokich pagórków łąki i pola, ciche wsie, drogi poobsadzane starodrzewiem, ceglane budownictwo, średniowieczne zamki i miasta, a wśród nich szczególnie cenne historycznie jak: Lidzbark Warmiński, Bartoszyce, Pieniężno, Braniewo, Frombork, czy Kadyny. Proponowana przez nas podróż i szlak Green Velo kończy się na Żuławach – w Elblągu, po pokonaniu pasma wzniesień Wysoczyzny Elbląskiej. © Copyright by Biuro Turystyczne Rowerzysta-Podróżnik Podróż dzień po dniu Gołdap - dzielnica zdrojowa ( Dzień 1 ) Warmińsko-mazurską podróż szlakiem Green Velo rozpoczynamy w Gołdapi. To niewielkie miasteczko położone przy samej granicy z Rosją, nad jeziorem Gołdap, na skraju Puszczy Rominckiej. Jest jedyną na Mazurach miejscowością o statusie uzdrowiska. Dzielnica zdrojowa znajduje się poza centrum, nad Jeziorem Gołdap, przez które przechodzi granica państwowa. Tu przy promenadzie zdrojowej wybudowano czwarte, największe w Polsce tężnie solankowe. Wydobywane z głębokości 646 m solanki, spływają po gałązkach tarniny i tworzą wokół dobroczynny, szczególnie dla układu oddechowego, mikroklimat. Dobroczynnych wód można się także napić w zlokalizowanej tuż obok Pijalni Wód Zdrojowych i Leczniczych. W okolicy znajdują się złoża borowinowe, i w Gołdapi można się też poddać naturalnym borowinowym zabiegom upiększającym. Szlak Green Velo wprowadza do centrum miasta parkową ścieżką nad rzeką Gołdap. Na panoramę miasta i okolicy warto popatrzeć z tarasów widokowych i kawiarni na szczycie zabytkowej wieży ciśnień. To jeden z nielicznych zabytków w mieście, który przetrwał obie wojny światowe. Pierwszy nocleg zaplanowaliśmy, w dzielnicy zdrojowej, w ośrodku Leśny Zakątek, położonym nad brzegiem jeziora Gołdap. © Zwiń Gołdap - Węgorzewo - Sztynort ( Dzień 2 ~ 82 km ) Gołdap, to nie tylko uzdrowisko, ale także ośrodek narciarski i to największy w północno-wschodniej Polsce. Położony jest na tzw. Mazurach Garbatych, charakteryzujących się licznymi wzniesieniami. Tuż po wyjeździe z miasta, szlak Green Velo prowadzi u stóp jednego z nich – Gołdapskiej Góry (272 m zwanej Piękną Górą. Oprócz wyciągów narciarskich, zbudowano tu również ponad kilometrowy tor saneczkowy, jego szlakiem można wjechać rowerem na szczyt góry. Wysiłek wynagradza rozległy widok na Puszczę Romincką, okoliczne wzgórza (Szeskie) i Krainę Węgorapy. Dzisiejszy odcinek Green Velo prowadzi w większości ścieżkami poprowadzonymi wzdłuż dawnych linii kolejowych. Podróżujemy wśród pofałdowanych, rozległych pól i łąk, oglądając po drodze mazurskie gospodarstwa i niewielkie miejscowości. Nieustannie w towarzystwie bocianów, żurawi czy bobrowych żeremi . W okolicach miejscowości Banie Mazurskie kończą się Mazury Garbate, a rozpoczyna kraina (rzeki) Węgorapy, która w przeciwieństwie do większości mazurskich regionów, charakteryzuje się niemal zupełnym brakiem jezior. W krajobrazie dominują rozciągające się po horyzont pola i lasy. W takim otoczeniu szlak dociera do Węgorzewa, które z kolei należy już do krainy Wielkich Jezior Mazurskich, i jest jej najbardziej na północ wysuniętą miejscowością. W miasteczku jest duży port jachtowy, który połączony jest przez rzekę Węgorapę i kanał Węgorzewski, z jednym z największych polskich jezior – Mamry. Po południu odbijemy od głównego szlaku Green Velo, i pojedziemy wśród Wielkich Jezior Mazurskich – jeziora Mamry, Święcajty, Harsz, Dargin. Po drodze mijamy miejscowość Ogonki, słynącą w latach międzywojennych, z wyścigów na bojerach. W końcu dotrzemy do Sztynortu. Sztynort kojarzy się przede wszystkim z portem i żeglarzami, tymczasem w tej maleńkiej wiosce stoi też potężny pałac Lehndorffów z ok. 1600 roku z parkiem, kaplicą, spichlerzem, oborą. Dziś spędzamy wieczór w typowej żeglarskiej atmosferze Mazur. © Zwiń Sztynort - Bartoszyce ( Dzień 3 ~ 93 km ) Wracając ze Sztynortu do głównego szlaku Green Velo odwiedzimy Mamerki. To miejsce szczególnie ciekawe dla miłośników militariów, w latach 1940-1944 mieściła się tu kwatera Naczelnego Dowództwa Wojsk Lądowych III Rzeszy – kompleks 250 bunkrów i schronów bojowych i sztabowych, których Niemcy nie zdążyli zniszczyć. W okolicy jeziora Rydzówka ponownie zbaczamy ze szlaku, by zobaczyć Kanał Mazurski, i jedną z nieukończonych śluz – Leśniewo Górne. Kanał Mazurski to nieukończone przedsięwzięcie hydrotechniczne zapoczątkowane w XIX wieku, za czasów pruskich. Miał połączyć Wielkie Jeziora Mazurskie z Bałtykiem. Zaplanowano i częściowo wybudowano 10 śluz na odcinku 50 km. Budowę przerwano w 1942 roku. Do kolejnej miejscowości Srokowo trzeba pokonać jeden z większych podjazdów na szlaku. Ta niewielka wieś była przez setki lat miastem, o czym świadczy układ architektoniczny, owalny rynek, przy którym stoi barokowy ratusz. Wijąca się przez pola i ciche mazurskie wioski szutrowa droga, doprowadza dalej do miejscowości Barciany, która podobnie jak Srokowo, do II wojny światowej miała prawa miejskie. Był to ważny ośrodek administracji krzyżackiej, po której zachował się duży XIV wieczny zamek krzyżacki, zbudowany na planie kwadratu oraz gotycki kościół z XIV wieku. Dzisiejszy odcinek szlaku prowadzi przez obszar równiny Sępopolskiej, należącej w dużej części do historycznej krainy Barcja, zamieszkałej przez jedno z plemion pruskich – Bartów. Od nich swoje nazwy wywodzą miejscowości Barciany, czy Bartoszyce. W krajobrazie dominują pola uprawne i lasy. Region słynie z urodzajnych, głównie brunatnych gleb. Od wieków uprawa roli jest silnie wpisana w tutejszą tradycję. Swoje majątki ziemskie miały tu bogate rody pruskie. Wiele z ich rezydencji – pałaców, dworów, parków, folwarków – często jednak w marnym stanie, zachowało się do dziś. Szlak Green Velo prowadzi przez Drogosze, gdzie nadal stoi największy pałac na Mazurach, jeden z trzech największych w całych Prusach Wschodnich. Wybudowany w 1714 roku, był częścią majątku rodu Donhoffów. Pełnił funkcję pałacu królewskiego, a więc królowie Prus mogli zatrzymywać się w nim na odpoczynek podczas podróży. Niestety bogata kolekcja dzieł sztuki zaginęła, a pałac czeka na renowację. W okolicy szlaku jest jeszcze kilka okazałych dworów i pałaców, np. w Prośnie, Jegławkach, Skandławkach, Silginach. Oprócz pałaców, na dzisiejszej trasie zobaczymy także okazałe zabytkowe gotyckie kościoły XIV i XV wieczne, jak te we wsi Parys, Sątoczno, czy Sępopol. Wjeżdżając do wsi Liski, zainteresowanie budzą ciągnące się duże zabudowania z czerwonej cegły. Od prawie 300 lat hoduje się tu konie. W latach powojennych stadnina Liski była największą w Polsce. Znana jest z hodowli wybitnych koni sportowych, osiągających sukcesy na arenie międzynarodowej. Bartoszyce – ostatni punkt na dzisiejszej trasie – to niewielkie miasteczko, położone w zakolu rzeki Łyna. Historia miasta rozpoczyna się na wzgórzu zamkowym, gdzie najpierw mieścił się gród Bartów, a potem zamek Krzyżacki. Tych obiektów już nie ma, jest za to przyjemny park Elżbiety, z jeziorem w kształcie serca. Stare miasto posiada zabytkowy XIV wieczny układ urbanistyczny, z dobrze zachowaną XV wieczną Bramą Lidzbarską, niedawno zrewitalizowanym rynkiem, fragmentami murów miejskich, spichlerzami miejskimi z XVIII i XIX w i gotyckim, XIV wiecznym kościołem farnym. Ciekawostką jest cerkiew powstała 1998 roku w byłej remizie strażackiej i restauracja św. Mikołaja serwująca smaczne dania kuchni ukraińskiej i regionalnej. Kamienne baby – Bartel i Gustebalda są za to najpewniej najstarszymi zabytkami w mieście, liczącymi około tysiąc lat; dokładnie nie wiadomo skąd się wzięły.© Zwiń Bartoszyce - Lidzbark Warmiński ( Dzień 4 ~ 50 km ) Dzisiejszy odcinek jest krótszy od poprzednich, ponieważ kończy się w Lidzbarku Warmińskim, gdzie zdecydowanie warto zaplanować dłuższe popołudnie. Szlak Green Velo prowadzi przez urodzajne, pofałdowane pola i łąki Warmii, przez odosobnione ciche wioski. Po około 20 km dociera do miejscowości Galiny. Mieści się tu kunsztownie odrestaurowany dawny majątek ziemski – Pałac i Folwark Galiny. Należał do pruskiego rodu Eulenburgów – jednego z najpotężniejszych w okolicy. Dzisiaj majątek obejmuje 350 hektarów, a w dawnych zabudowania mieści się hotel i stadnina koni. To dobre miejsce, aby zatrzymać się na dłuższą chwilę, choćby w Gospodzie Galiny, docenianej przez żółty przewodnik Gault&Millau. W Galinach, jak i w jednej z kolejnych wsi przy szlaku Green Velo – Krekole zachowały się imponujące XIV wieczne gotyckie kościoły. Dalej, szlak prowadzi przez wioskę Stoczek Klasztorny, w której dominuje cenny pobernardyński zespół klasztorny. Tutaj przez rok, w latach 1953 – 1954, więziony był przez władze stalinowskie kardynał prymas Stefan Wyszyński. W trudnych warunkach, w nieużytkowanym wtedy klasztorze, pilnowało go kilkudziesięciu esbeków. Klasztor pochodzi z XVII wieku, a od 1957 roku rezydują tu księża marianie. Lidzbark Warmiński to miasto o długiej i bogatej historii, gdzie zdecydowanie warto spędzić dłuższą chwilę. Od XIII wieku było siedzibą władających Warmią biskupów Warmińskich. Wizytówką miasta jest monumentalny, jeden z najlepiej zachowanych zamków gotyckich w Europie. Ta średniowieczna ceglana budowla, przetrwała prawie w niezmienionym stanie wszelkie historyczne zawieruchy. O jego historycznej klasie, świadczy fakt, że nazywa się go „Wawelem północy”. Powstał za czasów krzyżackich jako element grodu obronnego. Od 1466 roku, kiedy Warmia została włączona do Polski, aż do 1772 rezydowali tu biskupi warmińscy. Przekształcali oni stopniowo miasto i zamek w bogaty dwór książęcy, na którym bywało wielu sławnych Polaków, ludzi nauki, kultury i sztuki. W zamku mieści się obecnie muzeum, a w położonych obok budynkach podzamcza stworzono luksusowy hotel Krasicki, w którym zaplanowaliśmy dzisiejszy nocleg. Na zamku przez 9 lat mieszkał Mikołaj Kopernik i tu napisał „Mały komentarz”. Ignacy Krasicki był ostatnim słynnym biskupem, władającym zamkiem. Jego zasługą było zbudowanie oranżerii, zlokalizowanej w położonych na wzgórzu ogrodach biskupich. Odrestaurowana w 2015 roku, zachwyca pięknem. Lidzbark Warmiński leży w zakolach dwóch rzek: Łyny i Symsarny. Otoczone wzgórzami brzegi rzek, łączy gęsta sieć mostków i alei spacerowych, przez które biegnie szlak Green Velo. Pod miastem powstały Termy Warmińskie – miejsce gdzie rowerzyści mogą zrelaksować mięśnie w kompleksie SPA bazującym na 100% naturalnej wodzie termalnej.© Zwiń Lidzbark Warmiński - Pieniężno ( Dzień 5 ~ 66 km ) Dzisiejszy odcinek szlaku Green Velo prowadzi do Pieniężna. Do Górowa Iławeckiego jedziemy typowymi dla Warmii malowniczymi alejami, mijając po drodze wsie z zabytkowymi gotyckimi kościołami – Pieszkowo i Janikowo. Od Górowa, aż do Pieniężna szlak prowadzi przez region Wzniesień Górowskich, a krajobraz staje się jeszcze bardziej pofalowany. Górowo Iławeckie, zwane jest miastem wielu kultur. Żyją tu Polacy, Ukraińcy i Niemcy, a w mieście działa zespół szkół z ukraińskim językiem wykładowym. W położonym na wzgórzach miasteczku zachował się zabytkowy średniowieczny układ urbanistyczny, XIV wieczny gotycki kościół i ratusz. Za Górowem szlak przez kilkanaście kilometrów idzie ścieżką poprowadzoną po dawnej linii kolejowej. Na tych terenach w 1947 roku, w ramach akcji Wisła, została osiedlona szczególnie duża grupa mieszkańców Ukrainy. W gminie Lelkowo odsetek mniejszości ukraińskiej jest największy na Warmii i Mazurach. Dzień zakończymy w położonym nad rzeką Wałszą Pieniężnie. Spokojne miasteczko ma 700-lat historii, niestety podczas II wojny światowej zostało w 90 % zniszczone. Można tu wciąż zobaczyć ratusz i ruiny zamku kapituły warmińskiej, sięgające 700 lat wstecz. Także w tym zamku przez dwa lata urzędował Mikołaj Kopernik. Największą atrakcją Pieniężna jest zlokalizowane za miastem, w potężnym budynku z czerwonej cegły – Wyższe Seminarium Duchowne Werbistów. Werbiści to zakon misyjny, a księża misjonarze utworzyli tu muzeum misyjno-etnograficzne, na bazie przedmiotów przywożonych przez nich z całego świata. Miasto z Seminarium łączy ścieżka przyrodnicza przez dolinę rzeki Wałszy, zwaną Czarcią Doliną.© Zwiń Pieniężno - Frombork - Kadyny ( Dzień 6 ~ 85 km ) Połowa dzisiejszej trasy prowadzi spokojnymi warmińskimi drogami, przez rolnicze, słabo zaludnione obszary. Wśród rozciągających się po horyzont pól i łąk, tylko czasami mija się ciche warmińskie wsie. Za Pakoszami, ścieżka prowadzi nieustanne lekko w dół, aż do Braniewa. Braniewo, jest największym po Elblągu miastem na całej mazursko-warmińskiej trasie Green Velo, a jednocześnie najstarszym na całej Warmii. Było jej pierwszą stolicą. Siedzibą biskupów, katedry i kapituły warmińskiej. Z zamku Biskupów z XIII w ocalała tylko wieża bramna. W centrum dominuje odbudowana w XX wieku Bazylika św. Katarzyny z XIV wieku i rozległy budynek dawnego kolegium jezuitów z XVI wieku. Braniewo należało do miast hanzeatyckich i przez 500 lat, do końca XVIII wieku, było portowym miastem handlowym. Leży nad brzegami Pasłęki. Dziś w mieście nadal jest port, ale już tylko jachtowy. W zamian za to Braniewo stało się dużym kolejowym portem przeładunkowym. Z miasta Green Velo wiedzie ścieżką nad rzeką Pasłęką, aż do jej ujścia do Zalewu Wiślanego w Nowej Pasłęce, zaledwie kilometr od granicy z Rosją (Obwodem Kaliningradzkim). Dalej, nad brzegami Zalewu Wiślanego, aż do Fromborka. Frombork, to niewielkie miasteczko, które na skalę światową rozsławił Mikołaj Kopernik. Ten słynny astronom żył tu, pracował, zmarł i został pochowany. Tu napisał swoje najsłynniejsze dzieło: „O obrotach sfer niebieskich”. Najważniejszym obiektem w mieście jest katedra, znajdująca się na wzgórzu katedralnym, otoczonym obronnym murem. Budowę Katedry ukończono w 1388 roku. Tutaj siedzibę miała kapituła warmińska, której kanonikiem był Mikołaj Kopernik. We Fromborku, w katedrze, należy też zobaczyć słynne organy, jedne z najwspanialszych w Polsce. Za Fromborkiem czeka nas lekko pagórkowaty teren, aż do Tolkmicka. Tuż przed Tolkmickiem szlak Green Velo dociera do wybrzeża Zalewu Wiślanego. Tolkmicko ma największy port nad Zalewem Wiślanym i ładny średniowieczny układ rynku z gotyckim kościołem. Dalej, nad brzegiem Zalewu Wiślanego, dojedziemy do celu dzisiejszego dnia – wioski Kadyny. Maleńkie Kadyny są trochę jakby z „innego świata”. Od 1898 roku do końca II wojny światowej, były własnością i rezydencją króla Prus Wilhelma II i jego potomków. Cesarz wzniósł niemal od nowa, sięgającą czasów krzyżackich wioskę, w tzw. stylu willowym. W rezultacie, wśród starych drzew, na skraju wzgórz Wysoczyzny Elbląskiej, powstała piękna cesarska wioska, o spójnej architekturze z czerwonej cegły – między innymi pałac, park, stajnie, stodoła, szkoła, poczta, gorzelnia, manufaktura ceramiki – słynnej majoliki czy cegielnia. Większość zabudowań przetrwała do dziś. A w jednym z nich mieści się komfortowy hotel i SPA, w którym zatrzymamy się na ostatni nocleg.© Zwiń Kadyny - Elbląg ( Dzień 7 ~ 40 km ) Ostatni odcinek szlaku jest bardzo zróżnicowany krajobrazowo i najbardziej pofałdowany ze wszystkich. Większość trasy prowadzi w Parku Krajobrazowym Wysoczyzny Elbląskiej, a przewyższenia do pokonania, będą tym większe, im bliżej będziemy finału podróży. Drogi wyłożone betonowymi płytami sugerują, że jesteśmy na Żuławach, a dokładnie Żuławach Elbląskich. Trasa do Elbląga wiedzie w gęstym bukowym lesie, po wzgórzach Wysoczyzny Elbląskiej, a następnie przez leśny park Bażantarnia. Elbląg założyli Krzyżacy i zbudowali tu drugi po Malborku, największy i najpiękniejszy zamek, a także największe miasto portowe. Elbląg był miastem hanzeatyckiem, bogatym, przez wieki prężnie się rozwijającym. Niestety dorobek kilkuset lat został doszczętnie zniszczony w 1945 roku. Warto jednak zobaczyć efekty mozolnych prac restauratorskich. A szczególnie starówkę, z charakterystycznym dla miast nadbałtyckich, układem ulic schodzących prostopadle do rzeki, przeciętych w poprzek ulicą stanowiącą rynek. W Elblągu zaczyna się, lub kończy, tak jak w przypadku naszej podróży – szlak Green Velo.© Zwiń Informacje o trasie Mazursko-warmiński odcinek szlaku Green Velo przebiega przez tereny lekko pofalowane lub płaskie. Wymaga podstawowej kondycji, dającej możliwość przejechania w tempie turystycznym kilkudziesięciu kilometrów dzień po dniu. Na trasie nie ma też trudności technicznych. Szlak prowadzi po asfaltowych lub szutrowych ścieżkach rowerowych, oraz lokalnymi drogami o małym natężeniu ruchu. Jest kilka odcinków po ścieżkach utworzonych po dawnych liniach kolejowych. Całkowita długość trasy: ok. 415 Całkowite przewyższenie: ok. 2 250 m Czas trwania podróży: 7 Liczba dni na rowerze: 6 Kondycja fizyczna: Umiejętności techniczne: Typ roweru: Gravel, trekking, górski, cross Nawierzchnia: asfaltowe i szutrowe, dobrze przygotowane ścieżki rowerowe; asfaltowe drogi lokalne o małym natężeniu ruchu Dystanse i profile tras dzień po dniu Dzień 2 | Dystans: 82 km | Całkowite przewyższenie: 415 m Dzień 3 | Dystans: 93 km | Całkowite przewyższenie: 390 m Dzień 4 | Dystans: 50 km | Całkowite przewyższenie: 315 m Dzień 5 | Dystans: 66 km | Całkowite przewyższenie: 350 m Dzień 6 | Dystans: 85 km | Całkowite przewyższenie: 405 m Dzień 7 | Dystans: 40 km | Całkowite przewyższenie: 370 m Cena i warunki Kategoria noclegów: Komfort & Luksus Specyfika każdej naszej podróży, zawiera się między innymi w celowo i z namysłem dobranych miejscach noclegowych, tak aby były silnie wpisane w kulturę regionu, po którym podróżujemy i współgrały z tematem przewodnim podróży. Podczas majówkowej podróży szlakiem Green Velo po Warmii i Mazurach zaplanowaliśmy jeden nocleg w hotelu czterogwiazdkowym i pięć noclegów w hotelach i pensjonatach trzygwiazdkowych, w: Hotel Krasicki **** w Lidzbarku Warmińskim – pierwszy polski hotel posiadający prestiżowy tytuł World Luxury Hotel Award 2013, w kategorii Luxury Historical Hotel, mieszczący się w zabudowaniach przedzamcza rezydencji biskupów warmińskich; w cenie nieograniczony dostęp do Centrum Wellness – basen z hydromasażami, jacuzzi i kompleks saun oraz sala fitness; Pensjonat Sztynort*** – w Sztynorcie, legendarnej żeglarskiej wiosce Wielkich Jezior Mazurskich, z doskonałą restauracją; Hotel Bartis*** – na starówce w Bartoszycach; Hotelik Hermes*** w Pieniężnie; Hotel SPA Srebrny Dzwon*** – w zabytkowej cesarskiej wiosce Kadyny; w cenie nieograniczony dostęp do strefy SPA – basen, kompleks saun, jacuzzi. Ośrodek Wypoczynkowy Leśny Zakątek w Gołdapi Zdjęcia hoteli można obejrzeć w zakładce obok: NOCLEGI – ZDJĘCIA Zachęcamy do zapoznania się ze szczegółami naszej kategoryzacji noclegów w zakładce O podróżach rowerowych/Noclegi – tutaj. Cena: 2 190 PLN brutto Cena obejmuje: 6 noclegów (pokoje 2-3 osobowe) w hotelach i pensjonatach 6 śniadań Mapki, ślady gpx i opisy dziennych tras Transport bagaży z hotelu do hotelu na całej trasie podróży Opiekę i wsparcie pilota i organizatorów na całej trasie podróży Transport busem z/do Warszawy (Warszawa – Gołdap i Elbląg – Warszawa) lub z Elbląga (Elbląg – Gołdap) Transport roweru (nie obejmuje rowerów o napędzie elektrycznym) i transport bagaży na trasie dojazdu z/do Warszawy lub z Elbląga do Gołdapii Samochód wsparcia na trasie podróży rowerowej Podstawowy serwis rowerowy *Do ceny wyjazdu doliczona zostanie obowiązkowa składka w wysokości 2 PLN, którą biuro będzie w całości odprowadzać na TURYSTYCZNY FUNDUSZ GWARANCYJNY (TFG) oraz 2 PLN na TURYSTYCZNY FUNDUSZ POMOCOWY (TFP). Istnieje możliwość dodatkowego ubezpieczenia od kosztów rezygnacji, obejmującego Covid-19. Koszt ubezpieczenia w wersji 100% zwrotu i bez uwzględnienia chorób przewlekłych, wynosi ok. 5% ceny podróży. Wyjazd z Warszawy w poniedziałek 19 września 2022 o godzinie 5:00 rano, powrót do Warszawy w niedzielę 25 września 2022 około godziny 22:00. Wyjazd z Elbląga w poniedziałek 19 września 2022 o godzinie 10:00 i/lub 15:30. Uczestnikom, planującym dojazd własnym samochodem, rekomendujemy wyjazd z Elbląga i pozostawienie samochodu w Elblągu, gdzie kończy się podróż (podamy rekomendacje parkingów). Z Elbląga oferujemy transport wraz z rowerem i bagażem do Gołdapi, gdzie rozpoczynamy podróż na rowerach.
Napisane: 06 listopad 2014. Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo, będzie najdłuższą trasą rowerową w Polsce. Prowadzić będzie od mazurskich jezior do Gór Świętokrzyskich. Na początku listopada miały miejsce konferencje prasowe, podczas których osoby odpowiedzialne za promocję szlaku omawiały postęp prac w jego budowie. Trasa będzie promowana 29 listopada, podczas trzeciego dnia 22. Międzynarodowych Targów Turystycznych TT Warsaw. 200 mln zł koszt trasy, 20 mln zł promocja, ponad 2000 km tras rowerowych zbudowanych do końca 2015 roku i biegnących przez 5 województw Polski wschodniej - te liczby robią wrażenie. Beneficjentem projektu jest Województwo Świętokrzyskie, które go realizuje we własnym imieniu i na rzecz pozostałych województw Polski Wschodniej. Spójną trasę rowerową stworzą niezależnie inicjatywy wykonywane w województwie lubelskim (ok. 350 km), podkarpackim (ok. 430 km), podlaskim (ok. 590 km), świętokrzyskim (ok. 190 km) i warmińsko-mazurskim (ok. 420 km). Trasa jest zaprojektowana tak, że aby prowadzić przez obszary atrakcyjne, czyli miejsca cenne przyrodniczo, zabytki, ważne węzły komunikacyjne, przesiadkowe. Łącznie ma być 477 atrakcji turystycznych. Takich działań w Polskiej turystyce rowerowej do tej pory jeszcze nie było. Przebieg tras w poszczególnych województwach: - Lubelskie: od granicy z województwem podlaskim (gmina Konstantynów – przeprawa przez Bug w miejscowości Gnojno) przez miejscowości Terespol, Sławatycze, Włodowa, Wola Uhruska, Chełm, Krasnystaw, Szczebrzeszyn, Zwierzyniec, Józefów do granicy z woj. podkarpackim w miejscowości Maziły (gmina Susiec); - Podkarpackie: od granicy z województwem lubelskim w miejscowości Podlesina (gmina Narol) przez Horyniec Zdrój, Przemyśl, Dynów, Rzeszów, Łańcut, Leżajsk, Ulanów do granicy z województwem świętokrzyskim w miejscowości Trześń (gmina Gorzyce);- Podlaskie: od granicy z województwem warmińsko-mazurskim w miejscowości Gromadczyzna (gmina Wiżajny) przez Suwałki, Wigierski Park Narodowy, Augustów, Biebrzański Park Narodowy, Goniądz, Tykocin, Narwiański Park Narodowy, Białystok, Supraśl, Siemianówkę, Białowieski Park Narodowy, Hajnówkę, Mielnik do granicy z woj. lubelskim w miejscowości Niemirów; - Świętokrzyskie: od granicy z województwem podkarpackim w Sandomierzu przez Klimontów, Iwaniska, Raków, Kielce do Sielpi Wielkiej (gmina Końskie).- Warmińsko-mazurskie: od granicy z województwem pomorskim (gmina Elbląg - przeprawa promowa przez Nogat w miejscowości Kępiny Wielkie) przez Elbląg, Braniewo, Pieniężno, Górowo Iławeckie, Lidzbark Warmiński, Bartoszyce, Węgorzewo, Gołdap do granicy z województwem podlaskim w miejscowości Żerdziany (gmina Dubeninki). Od głównej trasy będą odchodzić tzw. „odnogi” czyli łączniki i pętle, które prowadzą do miejsc atrakcyjnych turystycznie i węzłów komunikacyjnych. Zaplanowane zostały tam, gdzie nie było możliwości poprowadzenia trasy głównej: łącznik do PKP Korsze, pętla do Augustowa, łącznik do Łomży, pętla do Białowieży, łącznik do PKP Rzeszów, łącznik do PKP Kielce. Szlak zostanie podzielony na 12 tematycznych "królestw", np. "Dolina Bugu", "Mazury Północne" czy "Góry Świętokrzyskie", co ma ułatwić promowanie poszczególnych fragmentów trasy. Planowane jest stworzenie "Miejsc przyjaznych rowerzyście". Ma to być docelowo 300 certyfikowanych obiektów, które będą rekomendowane na trasie. Według założeń przedsiębiorcy mają uzyskać tzw. pakiet korzyści, a w nim obrandowanie, oznakowanie, logotyp, a także wspólną promocję. Dzięki temu rowerowi turyści dowiedzą się, gdzie można się zatrzymać oraz gdzie są miejsca w których bez problemu można naprawić rower. Oprócz tego będą stworzone tzw. Miejsca Obsługi Rowerzysty (MOR). W planach jest budowa 220 takich przestrzeni, które będą oddalone od siebie odpowiednio co: - co 5-10 km – MOR z parkingiem dla rowerów,- co 15-30 km – MOR z toaletami, obiektami gastronomicznymi, sklepami spożywczymi, sklepem ze sprzętem sportowym i serwisem rowerowym, mapami i znakami informacyjnymi,- co 50 km – MOR z obiektami noclegowymi (kempingami, schroniskami, pensjonatami, kwaterami prywatnymi, hostelami i hotelami),- nie rzadziej niż co 150 km – MOR w miejscu węzłów integracyjnych, aby rowerzysta mógł zmieniać środki transportu. Województwa przez które przebiega szlak GreenVeolo, bez wątpienia mają co pokazać turyście. Jednocześnie w każdym z filmów promocyjnych, choć przez chwilę pojawił się rower. Nam najbardziej podoba się reklama województwa podkarpackiego - tam też jest go najwięcej :) Reklama województwa lubelskiego: Reklama województwa podkarpackiego: Reklama województwa podlaskiego: Reklama województwa świętokrzyskiego: O wielkości projektu, może świadczyć liczba wszystkich partnerów, którzy są zaangażowani w jego realizację. Ta liczba to 211! W nią wlicza się 5 Oddziałów regionalnych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, 38 samorządów powiatowych, 144 samorządów gminny i miejskich, 16 regionalnych Dyrekcji Lasków Państwowych i nadleśnictw i 17 pozostałych. Ze względu na wielkość projektu, planowana jest duża kampania promocyjna, która będzie realizowana do końca 2015 roku. Trasę ma być reklamowana zarówno przez prasę, telewizję czy internet jak i przez obecność na targach turystycznych bądź imprezach rowerowych. Na portalu internetowym projektu będzie możliwość: - zobaczenia interaktywnej mapy szlaku,- zaplanowania własnej trasy,- dodawania swoich wycieczek,- śledzenia postępów w budowie trasy,- pobieranie śladów trasy. Osoby odpowiedzialne za projekt mówiły na konferencji prasowej, że w Polsce przez 50 lat nie udało się stworzyć jednolitych oznakowań tras rowerowych. Ostatnio udało się to zrobić. Oto przykładowe znaki, które weszły w życie w połowie 2013 roku. Na pewno jednolite oznaczenie całej trasy, będzie dla rowerzystów bardzo pomocne. Założeniem projektu, jest takie usytuowanie trasy, że przejazd drogami publicznymi będzie się odbywał tylko na takich trasach, gdzie średnie dobowe natężenie ruchu samochodowego nie przekracza 1000 pojazdów na dobę. Dla pozostałych odcinków przewiduje się wydzielenie rowerów z ruchu przez budowę ścieżki rowerowej. Twórcy liczą, że trasa Green Velo spowoduje zbudowanie wizerunku makroregionu Polski Wschodniej, jako miejsca atrakcyjnego dla turystów zainteresowanych aktywnym wypoczynkiem, zwłaszcza lubiących turystykę rowerową. Przedstawiciele regionów mówią, że wszyscy w tym projekcie są partnerami, ale nie tworzą wspólnych produktów turystycznych. Mają nadzieję, że rowery połączą ich produkty, obiekty kulturalne czy uzdrowiska. Promocją całego projektu Wschodniego Szlaku Rowerowego, zajmuje się Regionalna Organizacja Turystyczna Woj. Świętokrzyskiego (ROTWŚ). Województwa, które są zrzeszone w projekcie, ustaliły, że podczas wystaw targowych będą promowały się wspólnie, pod jednym logotypem i na jednym stoisku. Debiut zaplanowaliśmy na 27 listopada na jednych z największych targach turystycznych w kraju, TT Warsaw – poinformował prezes ROTWŚ Jacek Kowalczyk. Regiony nie zamierzają się ograniczać wyłącznie do krajowych wystaw. - Pojedziemy wspólnie na jedną z największych tego typu imprez na świecie – targi ITB (Berlin), a także do Utrechtu (Holandia), ponieważ rynek Beneluksu jest rynkiem docelowym, tam turystyka rowerowa jest bardzo popularna – zaznaczył Kowalczyk. Regiony rozważają także udział w wystawie turystycznej we Lwowie. Wschodni Szlak Rowerowy będzie promowany także podczas Wystawy Światowej "Expo 2015" w Mediolanie. Logotypem Wschodniego Szlaku Green Velo jest różnokolorowa litera "w" zbudowana z elementów rowerowego łańcucha. Hasłem promocyjnym trasy będzie "Łańcuch atrakcji". Logo ma kojarzyć się z "W" jako Polska wschodnia. Nazwa trasy po angielsku, ma być pomocna w promocji trasy w środowisku międzynarodowym. W tym miesiącu rozpoczęły się przetargi do kolejnych odcinków trasy. Przykładowo 12 listopada na budowę szlaku na terytorium woj. warmińsko-mazurskiego. Relację z budowy trasy możecie śledzić na stronie internetowej projektu Green Velo: tutaj. Osoby odpowiedzialne za budowę szlaku, zaprosiły jednego rowerzystę, aby przejechał 1900 km wzdłuż planowanych tras. Marcin miał zweryfikować atrakcyjność trasy, otoczenie przez które przebiega i zlokalizować proponowane miejsca odpoczynku. Jego przejazd trwał od maja do końca czerwca tego roku, a swój przejazd przez jeszcze nie skończoną trasę opisał w blogu na oficjalnej stronie internetowej Green Velo. Jego relację znajdziecie: tutaj. Całkowity koszt przedsięwzięcia ma wynosić 274 mln zł. 85% tej kwoty będzie pochodziła z Programu Operacyjnego "Rozwój Polski Wschodniej". Pozostaje nam tylko czekać i wierzyć, że ten imponujący projekt, zakończy się sukcesem :) Zdjęcia z miejsc, w których kręcono film promujący Wschodni Szlak Rowerowy Green Velo (zdjęcia dzięki uprzejmości Green Velo): Autorzy zdjęć: Dawid Łukasik; M. Szydagis Na podstawie informacji: ; Regionalnej Organizacji Turystycznej Województwa Świętokrzyskiego; ;
kładka rowerowa śliwno waniewo green velo wschodni szlak rowerowy